One Direction

One Direction

sobota, 20 kwietnia 2013

                                  "One love , One Heart " 6#

       Więc...... jakby ci to łagodnię powiedzieć- kontynuowała. No wysłowisz się w końcu- powiedziałam lekko poddenerwowana. Jessica wzięła głęboki oddech i powiedziała niemal , że jednym tchem. No bo Justin cię zdradził.     *           Nogi momentalnie się pode mną ugięły. Co? chyba się przesłyszałam?!-próbowałam sobie wmówić , że to nie prawda. Nie , nie przesłyszałaś się on cię zdradził , tak mi przykro- próbowała mnie pocieszać , ale na marne. Łzy zaczęły mi napływać do oczu. A mogę wiedzieć chociaż z kim?-dopytywałam się. No wiesz .... z tą .... Ashley .- powiedziała nie pewnie Jessica. W tedy to już był cios poniżej pasa , zdradził mnie z moim własnym wrogiem , z dziewczyną  która  nadawała się tylko pod latarnie , z zwykłą suką.Potrafiła odbić każdego chłopaka , był także taki przypadek , że rok temu szkolna para która była już ze sobą ponad dwa lata rozpadła się . Przez kogo? No chyba nie muszę mówić. Łzy zaczeły mi spływać po policzkach , jedna za drugą , każda kolejna była przepełniona smutkiem i nienawiścią .Wypuściłam telefon z rąk i zsunęłam się po drzwiach , chowając zapłakaną twarz w dłonie.
                              *
Przecież ja go kochałam  , myślałam o nim  dniami i nocami a on mnie tak po prostu zdradził?! I to jeszcze z kim . Wtedy zaczynałam sobie uświadamiać  , że  przed moim wyjazdem tak dziwnie się zachowywał , unikał mnie , czy to możliwe , że żyłam w kłamstwie przez większość czasu i nic o tym nie wiedziałam?! Zadając sobie to pytanie , jeszcze bardziej pogrążałam się w płaczu. Moje serce w tej chwili całkowicie pękło. Zaczęłam się zastanawiać dlaczego wszystko zaczęło się piepszyć. Dlaczego?
Z moich rozmyśleń wyrwał mnie telefon ,to  Jessica próbowała się do mnie dodzwonić , pewnie się martwiła ,i zastanawiała czy nic mi nie jest . Ale odrzuciłam połączenie w tym momencie z nikim mi się nie chciało rozmawiać , nawet nie miałam na to siły. Postanowiłam się gdzieś przejść , obojętnie gdzie oby tylko rozwiać te myśli , trochę ochłonąć i o wszystkim zapomnieć , chociaż wiedziałam , że to będzie bardzo trudne. Zeszłam na dół , jak zwykle mamy nie było , wtedy kiedy jej najbardziej potrzebuję nigdy jej nie ma. Postanowiłam wyjść , nie zwracałam na to uwagi jak właśnie wyglądałam czy byłam potargana , czy miałam całą zapłakaną twarz chciałam tylko jak najszybciej uciec  od wszystkich problemów. Założyłam na siebie kurtkę i wyszłam z domu.Przekręciłam zamek drzwi i poszłam przed siebie,  jeszcze nawet nie minęłam przecznicy a już zdążyło się rozpadać . Miałam to gdzieś szłam przed siebie. Nagle powróciły wszystkie wspomnienia , te z Justinem . Przypominało mi się wszystko od samego początku , od naszego pierwszego spotkania , jakby teraz w mojej głowie odtwarzał się film. Nagle zaczęłam  płakać , może to dla tego , że byłam zbyt słaba w środku? Pszyśpieszyłam  kroku , sama nie wiem dlaczego. Wchodziłam właśnie  do jakiegoś parku , nie było tam prawie nikogo.Z szybkiego chodu przeszło w bieg , biegłam nie wiem gdzie , byłam cała rozpłakana zadając sobie kolejne pytanie , na które pewnie i tak nie znalazłabym odpowiedzi. Dlaczego akurat ja? Myślami odbiegłam gdzieś indziej , nie zwracałam na nic uwagi. 
Poczułam jak na kogoś wpadam , przewróciłam się razem z nim na ziemię . Jezu , przepraszam cię nic ci nie jest?- panikowałam ,wypowiadając  przez płacz. Nie nic mi nie jest ale na nast....- i wtedy chłopak spojrz  mi się w oczy , w moje zaszklone od płaczu oczy. Dlaczego płaczesz - zapytał. Ja wcale nie płaczę coś ci się musi zdawać.- powiedziałam kłamiąc chłopaka ,unikając jego  spojrzenie .
Przecież widzę  , że płaczesz powiedz co się stało- nalegał chłopak .  Nic, z resztą cię nawet nie znam to dlaczego mam ci mówić takie rzeczy?- odparłam. No tak gdzie moje maniery , Harry jestem - powiedział , uśmiechając się w moją stronę. A ja Kate- opowiedziałam niepewnie . No to powiesz mi co się stało?          Nie jestem pewna czy to dobry pomysł , zresztą już się muszę zbierać . -powiedziałam i obruciłam się na pięcię , żeby zawrócić , gdy nagle Harry (tak mi się przedstawiła chłopak) złapał mnie za nadgarstek jakby chciał ,  żebym  zaczekała. Mi możesz zaufać - powiedział na tyle przekonywująco , że się odwróciłam w jego stronę. Spojrzałam mu prosto w jego zielone oczy , można  było w nich utonąć. No to jak zaufasz mi czy nie?- spytał ponownie. Skiwnęłam  tylko  twierdząco głową. Harry chwycił mnie za nadgarstek i pokazał jednym ruchem ręki żebym usiadła na ławce , tak tez poczyniłam . Więc .....- zaczęłam mu opowiadać moją całą historię. Nie wiem czy jeszcze mam w ogóle wierzyć w miłość - tym zdaniem zakończyłam opowiadać Harremu co mi się przytrafiło. Powinnaś wierzyć , nie poddawaj się , nie powinnaś przez takiego dupka tracić nadzieji-tłumaczył mi. Miłość jest okrutna , nigdy jej nie znajdę a jak już znajdę to pewnie będzie tak samo jak teraz , tez mnie ktoś zdradzi.- dodałam. Nie mów tak , na pewno znajdzię się w twoim życiu taki chłopak , który będzie cię kochał najbardziej na świecie i nigdy cię nie zdradzi .- pocieszał mnie zielonooki. Uśmiechnęłam się do niego najszczerzej jak mogłam . Kate...? - spytał się niepewnie .

________________________________________________________________________________

                                                       3 komentarze = następny rozdział

I jest oto 6 część , z której nie jestem za bardzo zadowolona bo szczerze mogło mi pójść lepjej ale cóż.  Dziękuję wam za komentarze jest ich bardzo malutko no ale są , pamiętajcie ,że każdy szczery komentarz mnie motywuje do pracy ;D DZIĘKUJĘ WAM ZA 400 WEJŚĆ NA BLOGA. ;) No to do następnego , pozdrawiam. Mam nadzieję , że nie jest aż tak nudny ;D

czwartek, 18 kwietnia 2013

Siema Directioners  czy zdajecie sobie jaka dzisiaj jest data?  Tak dzisiaj jest 18 kwietnia czyli dzisiaj mija 1000 dni od powstania zespołu , który odmienił nasze życie !

Nie mogę w to uwierzyć , że to już 1000 dni , równe 1000 dni , aż mi się chcę płakać jak pomyśle , że to już tyle czasu minęło  od kiedy powstał ten zespół. Jest to coś wspaniałego , kiedy zamulasz przed kompem całe noce tylko , żeby obejrzeć jakąś galę do której są nominowani , i kiedy słyszysz , że coś wygrali i się tak cieszysz ,że masz ochotę nawet krzyczeć ze szczęścia. Jest to niesamowite , naprawdę. Przez nich moje życie przekręciło się o 360 stopni, mam zupełnie inny pogląd na życie i świat , widocznie mnie czegoś ważnego nauczyli. I jutro pewnie będę ponownie oglądała wszystkie video diary ;D A tutaj macie takich tam seksiaków ;)
Jeszcze za czasów X factor'a  ;D

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Siema , siema to będzie notka tematyczna ;D

Dziś tak dokładnie dziś mijają 3 lata od kiedy nasz Niall Horan poszedł na przesłuchanie do X factor . Boże jak ten czas mija ;'C
Jeju , jak ja go kocham, nie jako sławnego Nialla Horana tylko jako skromnego , nieśmiałego Irlandczyka.♥

A na ostatnim koncercie , który był nie dawno chłopaki próbowali zrobić piramidę , nawet im to wyszło xD Horan jaki zadowolony ;D
Słyszeliście o tej akcji z directioners w DDTV? Dla mnie to one się ośmieszyły i ośmieszyły nasz fandom. No powiedziały tylko ten to mój mąż i ten , nawet jedna pomyliła ich imiona -_-Mogły chociasz powiedzieć coś więcej kim dla nich są co im zawdzięczają , ale z resztą nie wnikam. No to do następnej części opowiadania pyśki ;*

wtorek, 9 kwietnia 2013

                            "One love , One Heart " 5#
 



                Rano obudziły mnie promienie słońca przedzierające się przez moje okno. Najchętniej to bym jeszcze pospała  , ale cóż trzeba wstać. Ruszyłam  do łazienki i wzięłam prysznic , następnie przebrałam się w  to  ,  była wiosna  więc było ciepło , ale jak to w Londynie czasami pada więc trzeba się tego spodziewać. Włosy zostawiłam rozpuszczone , wyszłam z łazienki i  zeszłam na dół 
     do  kuchni. Na stole czekało na mnie śniadanie ,  a obok niego leżała karteczka , na której pisało : Kate pojechałam do mojej znajomej , śniadanie masz na stole, wrócę dopiero po południu, kocham cię . Mama. Po przeczytaniu trochę posmutniałam , ponieważ myślałam , że chociaż teraz będzie miała dla mnie trochę więcej czasu , miałam ją poprosić żeby mnie dzisiaj oprowadziła po Londynie  , ale skoro nie ma czasu  to muszę sobie odpuścić . Zjadłam śniadanie i siedziałam bezczynnie przy stole , postanowiłam  zobaczyć co leci w telewizji  , też nie było nic ciekawego. Wróciłam do pokoju i wpadłam na pomysł , żeby zadzwonić do Justina w końcu wczoraj do niego nie dzwoniłam to dzisiaj trzeba. Wzięłam   telefon i wykręciłam jego numer , czekałam aż odbierze , usłyszałam już trzy sygnały i nadal czekałam , czekałam w ciszy, postanowiłam , że zadzwonię później , może robi teraz coś ważnego. Usiadłam na łóżku  i w wyniku nudy wzięłam gitarę do ręki i zaczęłam grać . Przez śpiew często wyrażałam swoje emocję , to co czuję.
  Jeszce raz wzięłam telefon do ręki i wykręciłam ten sam numer , czekałaś już 5 min. po czym się zdenerwowałam . No odbierz w końcu ten cholerny telefon- wykrzyczałam. Rozłączyłam się i rzuciłam telefon na łóżko. Byłam zdenerwowana , bo w końcu jesteśmy ze sobą tak a ja jestem  daleko od niego , a ten nawet nie raczy odebrać telefonu. Siedziałam i rozmyślałam czy ten związek ma jeszcze szansę przetrwać. Już wiedziałam , że ten dzień nie będzie za wesoły. Zeszłam na dół  i  postanowiłam , że wyjdę się trochę przewietrzyć . Założyłam tylko czarną skórzaną kurtkę i byłam gotowa. Totalnie nie wiedziałam gdzie mam się udać to był mój pierwszy dzień w Londynie i nie wiedziałam gdzie co jest. Wyszłam z domu i zamknęłam drzwi . Szłam w kierunku jakiegoś sklepu  z   słodyczami , pomyślałam , że może sobie trochę osłodzę ten beznadziejny dzień . Przechodząc przez ulicę , myślałam  co się jeszcze może wydarzyć co pogorszy ten dzień , naglę usłyszałam czyjś krzyk , a  były to dokładnie słowa "Uważaj ! " . Spoglądając za siebie zobaczyłam dwa światła o ile się nie myliłam to były światła samochodu jadącego wprost na mnie , nie wiedziałam co mam robić stałam jak sparaliżowana , jedyne co zrobiłam to zamknęłam oczy z nadzieją na przeżycie . Nagle usłyszałam pisk opon,  otwierając oczy ujrzałam samochód stojący przede mną . Kierowca widocznie był bardziej zszokowany  niż ja , nie mogłam wykonać żadnego kroku ani ruchu. Mój boże , nic ci nie jest?- spytał kierowca . Nie nic mi nie jest- odpowiedziałam  drżącym głosem. Ale na pewno ?- spytał , żeby się upewnić. Tak , na pewno nic mi nie jest. Postanowiłam sobie odpuścić wyprawę do sklepu. Wiedziałam , że ten dzień nie może już być gorszy , bo co może być gorszego od potknięcia się ze śmiercią?! Po drodze trochę ochłonęłam i postanowiłam nic nie mówić mamię , żeby się nie martwiła. Gdy weszłam do domu , rzuciłam torbę w kont i poszłam  do swojego pokoju , o dziwo mamy jeszcze  nie było , a była już godzina 16:00. Siedziałam i pogrążałam się w głębokiej ciszy , która mnie otaczała . Położyłam się na łóżku żeby trochę odpocząć , gdy nagle zadzwonił mi telefon , na wyświetlaczu pojawiła się nazwa Jesica. Szybko odebrałam , nie zastanawiając się nawet chwili, miałam nadzieję , że chociaż ona mnie trochę pocieszy. Halo?- zapytałam. No cześć to ja Jesica.- odpowiedziała dziewczyna. No w końcu , wiesz ile czekałam na twój telefon ?-odparłam i zaczęłam jej opowiadać jakie nieszczęścia mi się dzisiaj przytrafiły. Posłuchaj Kate bo ja ci muszę coś bardzo ważnego powiedzieć... - mówiła przyjaciółka. Od razu wyczułam , że w jej  głosie jest coś przejmującego . Więc.....



_________________________________________________________________________________
Hej  to znowu ja Karolina. Jak widzicie jest nowy rozdział , totalnie nie mam weny -_____- Cały czas tylko sprawdziany i kartkówki. Yhhh .... takie życie. Ale mam was moich czytelników ;D Dziękuję za 270 wejść na bloga bardzo dziękuję. Do zobaczenia . Komentujcie proszę ;)

wtorek, 2 kwietnia 2013

                                    "One love , One Heart "4#

Piosenka: Emily Sande - Next to me  

                 Gdy wbiegłam do domu od razu ruszyłam w stronę salonu , był przytulny , po lewej stronie dostrzegłam gitary , nie powiem bardzo mi się spodobał ten motyw.
Uroku tam dodawał duży kominek , który rozświetlał pomieszczenie. Przeszłam uważnie całe pomieszczenie , podziwiałam nawet najmniejsze detale . Następnie poszłam zobaczyć kuchnię , może to dla tego , że byłam bardzo głodna? Zresztą nie ważne . Kuchnia także była ładnie urządzona.

 
Potem skierowałam  się w stronę łazienki która była  na parterze. Gdy weszłam pierwsze co rzuciło mi się w oczy to było wielkie lustro. Łazienka nie była wielka ale za to przestronna. najwidzoczniej większość  domu miała motyw drewniany. I to dodawało temu miejscu takiego rodzinnego ciepła.
na ostatni ogień zostawiłam mój pokój znajdował się on piętro wyżej. Więc ruszyłam samo znalezienie korytarza ze schodami zajęło mi 15minut. Schody były dość strome dlatego musiałam uważać przy wchodzeniu na górę , co było trudne bo się spieszyłam.
Nagle zobaczyłam białe drzwi z lekko pozłacaną klamką , postanowiłam tam pójść bo stwierdziłam , że to właśnie mój pokój znajduję się za tymi drzwiami . I nie myliłam się to był mój pokój.
Na pierwszym planie moim oczom ukazało się wielkie okno z  taką jakby kanapą , nie wiem jak to można było nazwać.Ale wiedziałam, że  będę tam dużo czasu spędzać czytając książki lub grając na gitarze.
Przy ścianie leżało wielkie łózko. I to wielki plus dla mnie ponieważ lubię długo spać. Postanowiłam się rozpakować i zrobić małe przemeblowanie w pokoju , żeby czuć się tak jak w moim starym pokoju. Po godzinie  mordęgi z przestawianiem , przesuwaniem i ozdabianiem skończyłam.Wyglądało to  tak :

Na sam koniec na jednej ze ścian  przyczepiłam moje zdjęcia i plakaty , nagle powróciły wspomnienia, pojedyncza łza spłynęła mi po policzku.Szybko ją wytarłam i stwierdziłam , że jakoś dam radę , że spróbuję się przyzwyczaić chociaż wiedziałam , że to nie będzie takie łatwe. Jeszcze raz spojrzałam na ścianę, żeby zobaczyć czy wszystko wygląda ok.
Po moim małym przemeblowaniu zbiegłam na dół do mamy. I jak podoba się pokój - spytała mama.
Tak , jest świetny - odparłam z uśmiechem na ustach. Córeczko zostało coś jeszcze-dodała mama.
Co?-zapytałam. Witaj w domu-odpowiedziała. Obdarzyłam ją najszczerszym uśmiechem i przytuliłam. Po wyczerpującym dniu poszłam spać , o dziwo nie byłam nawet głodna. Położyłam się na łóżku i zamknęłam oczy.

___________________________________________________________________________-_______
No siemka tu ja Karolina ;D Sorki , że taki króciutki , ale pojutrze mam ważny sprawdzian więc los nie daje za wygraną i muszę się uczyć , właśnie jutro będę miała randkę z książką od matmy , no cóż takie życie ;) Nadal nikt nie komentuję a szkoda ;C Mam nadzieję , że wam się podoba mój Blog , staram się go prowadzić w miarę systematycznie. O bardzo ale to bardzo chcę wam podziękować za przeszło już 200 wejść ;) Gdybyście mogli  to komentujcie od czasu do czasu. ;)


piątek, 22 marca 2013

                                              "One love , One Heart " 3#
PIOSENKA: The A Team - Ed Sheeran

           O 5:00 rano obudził mnie mój telefon. Gdy spojrzałam na datę przypomniałam sobie , że dzisiaj jest ten niby " wielki dzień " wstałam z łóżka i poszłam wziąć prysznic. Po wyjściu z łazienki  ubrałam się w ten zestaw http://stylistki.pl/yyyyyyy-cool-264314/ i zeszłam na dół . Na stole zauważyłam moje ulubione naleśniki więc szybko wzięłam się za jedzenie.Gdy już kończyłam wparowała do kuchni mama i zaczęła panikować . Kate na pewno wszystko spakowałaś , niczego nie zapomniałaś ?! - mówiła mama. Tak- odparłam. Ale na pewno?! -  powtórzyła . Tak , na pewno- odpowiedziałam ponownie. Widocznie mama była rozproszona całym tym wyjazdem , zresztą co się dziwić zmiana otoczenia , i to tak nagle wszystko się dzieję , że można się pogubić.Jeszcze przed wyjściem przeszłam po całym już pustym domu , było tak smutno , trudno mi się było pogodzić z tym , że już tu nie będę mieszkać. Na sam koniec poszłam jeszcze do mojego pokoju i usiadłam na podłodze , posiedziałam jeszcze trochę w ciszy. Wychodząc z pokoju obejrzałam się ostatni raz za siebie i powiedziałam - Będzie mi tego brakować. Jedna łza spłynęła mi po policzku . Zamknęłam drzwi i poszłam na dół. Mama już czekała przy drzwiach z walizkami i mnie pośpieszała żebym się ruszyła bo taksówka nie będzie długo czekać. Wyszłam z  domu i wsiadłam do taksówki ,bo  za godzinę powinniśmy być na lotnisku. Oparłam głowę o szybę  siedząc z tyłu taksówki , w końcu  dotarliśmy na lotnisko. Lecz na miejscu okazało się,  że mama będzie leciała innym samolotem bo w tym, którym  będę lecieć nie ma miejsc.Trochę mi się zrobiło smutno , ponieważ będę sama leciała a przecież  nikogo tam nie znam. Nie przejmuj się , spotkamy się na miejscu- powiedziała mama. Ja się tylko uśmiechnęłam i skiwnęłam głową. W samolocie zajęłam miejsce obok okna  założyłam słuchawki  i wsłuchiwałam się w muzykę , po jakimś czasie zasnęłam . Akurat obudziłam się wtedy kiedy byliśmy bliscy lądowania . Ogarnęłam się i usiadłam wygodnie , wychodząc z samolotu rozglądałam się czy nigdzie nie ma mamy , lecz nie mogłam jej znaleźć. Odebrałam moje walizki i poszłam się dalej rozglądać , gdy już byłam zrezygnowana usiadłam na jednej z walizek żeby odpocząć nagle poczułam czyjąś dłoń na moim ramieniu.Gdy się odwróciłam ujrzałam mamę .Uśmiechnęłam się i powiedziałam : Wiesz jak cię długo szukałam ? Przepraszam córeczko lądowanie się trochę opóźniło , ale już jestem . - wytłumaczyła mama.
Poszłyśmy szukać taksówki bo przecież jakoś musiałyśmy dojechać do nowego domu , nawet nie wiem jak wygląda ale mam nadzieję , że będzie dobrze.W końcu znalazłyśmy wolną taksówkę i wsiadłyśmy , akurat w Anglii ulicę o tej porze są strasznie zatłoczone . Czułam , że to będzie długo trwało bo co parę minut były korki. W końcu dojechałyśmy , musiałyśmy jeszcze przejść parę przecznic.

Gdy doszłyśmy do domu osłupiałam , był to piękny dom , taki o którym zawsze marzyłam.To musiało kosztować fortunę - powiedziałam do mamy.
Oj tam to wszystko dla ciebie- powiedziała mama .
Uściskałam mamę i szybko wbiegłam do domu.
Był wielki.










_________________________________________________________________________________
Mam nadzieję , że się chociaż trochę podoba  ;D Czytasz = Komentujesz . Gdybyście mogli to komentujcie i wyrażajcie swoją opinie , naprawdę nie wiecie ile mi to radości sprawia jeżeli ktoś komentuje moje posty , to jest taką motywacją do dalszej pracy. w komentarzach zostawiajcie , też linki do swoich postów chętnie poczytam i też wyrażę swoją opinie. O bym zapomniała dziękuję za 114 wejść na mojego bloga nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy , że ktoś w ogóle czyta tego bloga . Pozdrawiam Karolina ;)

sobota, 16 marca 2013

"One love , One Heart " # 2        

    Piosenka : Give me love- Ed Sheeran

              Nagle nad ranem obudził mnie telefon , spojrzałam na wyświetlacz a tam ukazał się numer mojej
przyjaciółki. Odebrałam. Cześć- powiedziała wesoło Jessica. No cześć- odpowiedziałam nieco zaspanym głosem. Musimy się dzisiaj spotkać , mam ci coś do powiedzenia - powiedziałam Jessice. Zgodziła się.
No to o 15:00 w parku ok?- poinformowałam ją. Ok, ok tylko się nie spóźnij tak jak ostatnio- odparła.
Wstałam z łózka poszłam się ubrać , po długim namyśle ubrałam czarne rurki , biały luźny sweter i białe krótkie conversy.Poszłam do łazienki , moje ciemne włosy zostawiłam rozpuszczone, Nie malowałam się bo stwierdziłam , że to mi narazie  nie potrzebne , robiłam makijaż od czasu do czasu na jakieś uroczystości czy coś. Zbiegłam szybko na dół , zjadłam śniadanie i już chciałam wychodzić , gdy zobaczyłam ,że dopiero jest 12:00. Poszłam więc i usiadłam na kanapie i puściłam telewizję , leciało jakieś romansidło dlatego przełączyłąm na następny program , akurat trafiłam na komedie.Uśmiałam się do łez . Gdy spojrzałam na zegarek była już 14:45. Postanowiłam , że już pójdę. Założyłam skórzaną kurtkę na siebie i wyszłam . Na miejscu byłam punktualnie , tylko nigdzie nie mogłam znaleźć Jessici. Nagle poczułam czyjąś rękę na moim ramieniu , odwróciłam się  i dostrzegłam , że to ona. To o czym chciałaś tak pilnie porozmawiać?-zapytała.
Lepiej usiądźmy przed tym na ławce.  Jessica z pytającym wyrazem twarzy usiadła na ławce. Więc....- zaczełam. Przyjaciółka patrzyła się na mnie coraz bardziej uważnie . No ten no bo muszę ci powiedzieć , że ....- kontynuowałam. Kate no dalej , mi możesz wszystko powiedzieć , pamiętasz?- powiedziała. No więc moja mama powiedziała , że przeprowadzamy się do Anglii. Co ? Możesz powtórzyć bo chyba się przesłyszałam- odparła. No ale decyzja nie należy do mnie  tylko do mojej mamy , ja jej tłumaczyłam , że ja nie mogę tego wszystkiego zostawić.- wtedy momentalnie się popłakałam , bo nie mogłam się pogodzić , że mam to wszystko zostawić. Jessica przytuliła mnie i powiedziała , że wszystko będzie dobrze , że najwyżej będziemy codziennie do siebie dzwoniły.Wtedy wiedziałam , że chociaż w niej  mam wielkie wsparcie.
Ale jak ja to mam powiedzieć Justinowi ?- spytałam. Jakoś mu to powiesz , na pewno zrozumie.- pocieszała mnie. No to kiedy wyjeżdżasz do tej Anglii? Za trzy dni- odpowiedziałam ze smutkiem na twarzy.No to kochana co ty sobie myślisz musimy iść na zakupy i tu i tam. Uśmiech znów pojawił mi się na twarzy. Chodziłyśmy po sklepach cztery godziny. Byłyśmy wykończone , więc poszłyśmy. Następny dzień minął podobnie chodzenie po sklepach , kino, itd. Dzień przed wyjazdem postanowiłam powiedzieć Justinowi- wiem , że to za późno ale nie miałam odwagi. Zadzwoniłam do niego , żebyśmy się spotkali, zgodził się.
Gdy byłam z nim tylko w cztery oczy powiedziałam mu : Posłuchaj Justin no bo ja wyjeżdżam z mamą do Anglii. Powiedziałam szybko i zamknęłam oczy , ponieważ te słowa wypowiadane prze zemnie tak mnie bolały , że nie mogłam patrzeć jak nie będzie mógł się pogodzić z tym , że wyjeżdżam . A on na to odpowiedział : Dobrze jedź . Zamurowało mnie , myślałam , że się przejmie czy wykaże chociaż odrobinę współczucia a on na to wszystko odpowiedział jednym holernym dobrze ?!. Nie przejmujesz się tym wogóle , że wyjeżdżam?- zapytałam. No przejmuję się - odpowiedział najnormalniejszym tonem . No coś tego po tobie nie widać- prychnęłam przez zęby. Justin mogę się ciebie o coś zapytać?- wtrąciłam. Ta dajesz. Czy my jesteśmy w ogóle jeszcze parą?! No chyba raczej tak.- odparł jak by się nigdy nic nie stało. Aha. No dobra muszę lecieć, pa Kocham cię-powiedziałam. Ta , no to narazie- odparł  nie przejmując się . Na porzegnanie chciałam go przytulić ale ten się odsunął . Zrobiło mi się smutno , aż chciało mi się płakać ale próbowałam mu tego nie pokazać . Poszłam do domu, spakowałam wszystkie swoje rzeczy , upewniałam się czy jeszcze o czymś nie zapomniałam . Nagle mi się przypomniało : A no tak jeszcze gitara , jak mogłam zapomnieć. Wzięłam gitarę i spakowałam do pokrowca. Siedziałam w pustym pokoju na podłodze i rozmyślałam , co się stało Justinowi przecież  jesteśmy parą a  on zachowuje się jak byśmy byli kumplami .Nic mi się nie układało. Poszłam wziąć kąpiel i położyłam się spać . No to jutro wielki dzień -powiedziałam sama do siebie poczym zasnęłam.




__________________________________________________________________________________
Kolejna część niedługo. Trochę smutno , że nikt nie komentuję ;C  No ale cóż nie tracę nadzieji. Pozdrawiam. Mam nadzieję , że się podobało ;D